EPICENTER 2017: Fatalny początek Virtus.pro

24 października 2017

Pojedynki Virtus.pro z SK Gaming zawsze elektryzują i nie inaczej było tym razem. Polacy musieli jednak uznać wyższość swoich przeciwników, El Clasico Counter-Strike’a zakończyło się po wygranej Brazylijczyków 16:5 na mapie de_train oraz 16:7 na mapie de_mirage.

Spotkanie VP vs SK było otwarciem rozgrywek EPICENTER 2017 organizowanych w tym roku w rosyjskim Petersburgu. Polacy oprócz Brazylijczyków trafili w grupie na Gambit oraz FaZe. Pula nagród turnieju wynosi 490,000 $, a wszystkie mecze będą rozgrywane w formacie BO3.

de_train

Pierwsza mapa była wyborem Virtus.pro. Lepiej spotkanie zaczęli Brazylijczycy, którzy spokojnie wygrali rundę pistoletową, nie pozwalając nawet na podłożenie bomby. W drugiej rundzie jednak to Polacy po dwóch fragach od Janusza „Snax” Pogorzelskiego oraz Filipa „Neo” Kubskiego okazali się lepsi, mimo posiadania zaledwie pistoletów. SK nie potrafiło odpowiedzieć podobnym zagraniem i dwie kolejne rundy trafiły na konto VP. Pierwsza potyczka z pełnym ekwipunkiem po obu stronach także padła łupem polskiej ekipy, skuteczne wejście na bombsite B pozwoliło na jego zajęcie i skuteczną obronę. Gabriel „FalleN” Toledo i spółka obudzili się dopiero w rundzie siódmej, dwa zabicia z AWP od kapitana dały im przewagę liczebną i nawet zmiana planów VP co do wyboru bombsite’u nie pozwoliła na zmianę wyniku na ich korzyść. Dla SK Gaming był to moment przełomowy, drużyna z  Ricardo „boltz” Prassem w składzie odżyła i zaczęła grać dużo pewniej, przez co z wyniku 5:1 dla Polaków zrobiło się 5:8, w rundzie trzynastej Virtusi byli bardzo bliscy powodzenia mimo samych pistoletów w ekwipunku, ale nie ujrzeliśmy powtórki z rundy drugiej i ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 10:5 dla Brazylijczyków.

Druga część gry zaczęła się podobnie, SK dominowało w rundzie pistoletowej i nie pozwoliło na wiele naszym rodakom. W kolejnych potyczkach Brazylijczycy prezentowali podobną dyspozycję i dość łatwo wygrywali swoje pojedynki. Ostatecznie Virtus.pro nie potrafiło w żaden sposób odpowiedzieć i pierwsza mapa zakończyła się wynikiem 16:5 dla SK.

de_mirage

SK wygrało również rundę pistoletową nr. 3, Jarosław „Pasza” Jarząbkowski w sytuacji 1vs3 nie potrafił zrobić zbyt wiele i po nieudanym wejściu na bombsite B mieliśmy wynik 1:0 dla Brazylijczyków. Kolejne dwie potyczki także przebiegły bez większych niespodzianek i SK prowadziło 3:0. W czwartej rundzie Polacy ponownie wybrali za cel bombsite B i był to dobry wybór, podłożonej bomby nie udało się już nikomu rozbroić i pierwsze oczko trafiło na konto Virtusów. Nasi rodacy poszli za ciosem i udało się wygrać kolejną bardzo szybko rozgrywaną rundę, przeciwnicy nie potrafili się odnaleźć w tak chaotycznym stylu gry. SK wróciło do żywych dopiero w siódmej rundzie, Jarosław „Pasza” Jarząbkowski zdecydował się na zachowanie AWP na kolejną rundę. W tym momencie zaczęła się mała dominacja antyterrorystów, którzy udanie przebrnęli przez kolejne rundy aż do stanu 6:3. Przytomne zachowanie Filipa „Neo” Kubskiego pozwoliło na otwarcie rundy zabiciem w piwnicy, następnie bliski śmierci był Jarosław „Pasza” Jarząbkowski, ale w ostatniej chwili namierzył i zabił swojego przeciwnika. Polacy nie wypuścili już tej rundy i na tablicy wyników mieliśmy wynik 6:4. Niestety radość nie trwała długo, już w kolejnym pojedynku na zachowanie AWP zdecydował się Filip „Neo” Kubski i SK prowadziło coraz wyżej. Na szczęście już w kolejnej rundzie to nasi rodacy zagrali fantastycznie, w sytuacji 1vs2 Jarosław „Pasza” Jarząbkowski genialnie obszedł pół mapy na wystawioną jak na widelcu podłożoną bombę, nie spodziewali się tego zawodnicy SK i padli łupem polskiej AWP. Kolejna runda i kolejne zabicia z AWP, tym razem to Gabriel „FalleN” Toledo pokazał swoje umiejętności i czterokrotnie celnie trafiał w swoich rywali. Finalnie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 10:5 po bardzo nieudanym wyjściu Virtusów na bombsite A.

Pistolety? Brazylia potrafi. Czwarta runda pistoletowa również trafiła na konto SK Gaming, tym samym Brazylijczycy wygrali wszystkie rundy otwierające stronę. Dwie kolejne rundy bez historii i brazylijski skład prowadził 13:5. Nie inaczej było w kolejnych rundach, Polacy bronili bardzo słabo i pozwalali na właściwie wszystko. Przegrane rundy z pełnym ekwipunkiem oraz rundy ekonomiczne powoli doprowadzały do utraty wiary w zmienienie biegu wydarzeń. W rundzie dwudziestej fantastycznie odbili bombsite B Virtusi, ostatnie zabicie należało do Wiktora „TaZ” Wojtasa i mieliśmy wynik 14:6. VP udało się także wygrać kolejną potyczkę z pełnym wyposażeniem, ale niestety gorzej wypadła gra na same pistolety brazylijczyków. Ostatecznie SK zamknęło spotkanie wynikiem 16:7.

W następnym pojedynku Virtus.pro zmierzy się z przegranym spotkania Gambit vs FaZe. SK powalczy z wygranym tego meczu.

Do świata Counter-Strike'a wkroczył w 2006 r. dzięki swojemu przyszłemu szwagrowi. Dzisiaj po jedenastu latach spędzonych w grze ma na swoim koncie trzy imprezy rangi Major i dwa złote trofea wyzwania Pick'Em. Jedna z nielicznych osób, której ulubioną mapą jest de_nuke.
Top